Nowy regulamin budżetu obywatelskiego ma dziś zatwierdzić Rada Miasta na prośbę prezydenta. Zmieniona ma zostać m.in. maksymalna wartość zgłaszanych projektów ogólnomiejskich, zaś te dzielnicowe już nie będą mogły dotyczyć niczego innego poza inwestycjami. Co jeszcze ma się zmienić?
Projekt zmian w regulaminie został przekazany radnym przez prezydenta. Zgodnie z jego propozycją • projekty dzielnicowe będą mogły dotyczyć wyłącznie inwestycji, a ich koszt nie może przekroczyć 300 tys. zł. • Projekty niezwiązane z inwestycjami będą automatycznie kwalifikowane do ogólnomiejskich i trafią pod głosowanie, jeśli ich koszt nie przekroczy 200 tys. zł. • W przypadku ogólnomiejskich projektów inwestycyjnych maksymalna wartość pomysłu ma być zwiększona do 1,5 mln zł (dotychczas było to 1,2 mln).
Zmian ma być więcej. • Prezydent chce, żeby projekt ogólnomiejski nie mógł już się składać z więcej niż dwóch zadań inwestycyjnych. Nie wszystkim się to podoba.
– Takie rozwiązanie eliminuje całą rzeszę projektów – alarmuje nasz Czytelnik. – W kategorii ogólnomiejskiej tylko jeden z ubiegłorocznych projektów wybranych przez mieszkańców do realizacji mógłby w tym roku przejść ocenę formalną. Czym kierowali się pomysłodawcy takiej zmiany? Być może inicjatorzy zmian mają upatrzone jakieś projekty, których bez tego ograniczenia nie da się sfinansować ze środków Budżetu Obywatelskiego. Może chodzi o to żeby wykonać tężnie solankowe w dwóch lokalizacjach czyli dwóch zadaniach?
– To ograniczenie wynika z kłopotów w realizacji projektu, który zawiera np. dziesięć mniejszych inwestycji, za które odpowiadają różne komórki organizacyjne. Trudno jest wtedy znaleźć wykonawcę takich prac i trudno jest je także oszacować w trakcie oceny – odpowiada Anna Machocka, kierownik referatu ds. partycypacji społecznej w Urzędzie Miasta Lublin. – Dodatkowo pojawiają się problemy w trakcie realizacji takich zadań i pojedyncze inwestycje mogą nie zostać zrealizowane.
W proponowanym regulaminie znalazł się również wymóg „ogólnodostępności” obiektu, którego ma dotyczyć projekt z budżetu obywatelskiego. – To zamyka lub silnie ogranicza możliwość pozyskiwania szkołom czy przedszkolom na remonty lub zakupy sprzętu, a przecież to są jednostki publiczne powszechnie dostępne dla mieszkańców czy ich dzieci – obawia się nasz Czytelnik.
Jak tłumaczy to Ratusz? – Zdefiniowanie ogólnodostępności nie jest ciosem w szkoły. Chcieliśmy w ten sposób odpowiedzieć na szereg uwag dotyczących projektów lokalizowanych na terenie np. szkół, do których przeciętny mieszkaniec nie ma dostępu – odpowiada Machocka i podkreśla, że problem zgłaszało wiele osób. – Dlatego w proponowanych zmianach znajduje się wymóg dołączenia pisemnego oświadczenia zarządcy terenu, np. dyrektora szkoły, o sposobie i zasadach udostępnienia zrealizowanego projektu ogółowi mieszkańców.
Nowe zasady, o ile zostaną zatwierdzone przez Radę Miasta, mają obowiązywać już podczas tegorocznego naboru pomysłów, spośród których mamy wybierać jesienią te zwycięskie.